wtorek, 21 listopada 2023

GALANTYNA Z KURCZAKA

 Bedziemy straszyć!!!




   Próbowałem się kiedyś zdystansować od galantyny, ale spotkało się to z protestem społeczeństwa.
Doszły do mnie głosy, że jak to? co to znaczy? zawsze była na świątecznym stole, że nie mam prawa
jej usuwać z menu, że wszyscy kochają galantynę i nic jej nie zastąpi. Dobrze, robię. Na zdjęciu znajduje
się kurczak, choć nie cały, wszystkie dzieci się go boją, a całego nie. Gdzie tu logika? Uwielbiam rozbierać drób i inne mięsa, to moja pasja, szkoda,  że nie zostałem rzeźnikiem.                

   Potrzebujemy kurczaka, takiego ok. 2kg,
mniejsze mają zbyt mało mięsa.  Obdzieramy ptaka ze skóry,  uważając,  żeby zostały tylko małe dziurki po kończynach, jak na zdjęciu poglądowym. Teraz jest czas na straszenie dzieci.  Potem solimy i pieprzymy skórę, wycinamy piersi i krojąc w plastry układamy na skórze od wewnętrznej strony, tej bez gęsiej skórki.
Teraz zajmiemy się nadzieniem, do którego potrzebujemy:
▪︎ mięso, które oddzieliliśmy od  kości
▪︎ 2 wątróbki kurze
▪︎ trochę  zagęstnika np. bułki tartej lub jakiejś kaszki( niekoniecznie)
▪︎ 1 jajko, najlepiej kurze  ( strusie może być  zbyt duże)
▪︎ natka
▪︎  po garści posiekanych migdałów i żurawin suszonych 
▪︎ sól i pieprz 
Mielimy mięso z kurczaka i wątróbkę na drobnych oczkach,  solimy,  pieprzymy ( byle nie od rzeczy), dodajemy posiekaną natkę, jajko surowe, można samo żółtko,  a białko ubijamy. Wyrabiamy masę, dodajemy migdały, żurawinę i białko, mieszamy i rozsmarowujemy nadzienie na skórze z piersiami. Robimy piękną roladę, którą zawijamy w pieluchę, radzę użyć tetry,  nie pampersa, wkładamy zawiniątko do garnka odpowiedniej długości i zalewamy wywarem,  zrobionym z pozostałości po drobiu i warzyw. Gotujemy na małym ogniu, aż będzie dobry,  studzimy, odwijamy i napawamy się galantyną.



No i co? Wartało się bać?

SMACZNEGO!



POWRÓT





    Minęło parę lat od moich ostatnich aktywności w Paszteciarni ale mam nadzieję, że spodoba się Wam starym i nowym.
 Dużo się zmieniło w moim życiu i gotowaniu, a przede wszystkim wiele straciłem.........
kilogramów. Mimo tego nie można rzec, iż jestem chudy.
  Znalazła się stara tabliczka, która przypomniała mi minione, dobre lata. Znów mi się zachciało tro-
chę pomęczyć klawiaturę. może pojawią się nowe pomysły, inspiracje i anegdoty.
  Może żyje na tym świecie choć jedna osoba, która będzie chciała poczytać czasem moją grafomanię.



                                                                        ściskam was drodzy, 
                                                                        Jacek znany również jako Maniek